
Poza strefą komfortu
Powiedzenie, że „wszystko, co może poprawić Twoje życie, znajduje się poza Twoją strefą komfortu” zawiera sporo prawdy. Czy zastanawiałe(a)ś się już kiedyś, że wykraczając poza ramy zwykłego sposobu rozumowania warto by spróbować czegoś nowego? Odświeżyć swoje życie i wkroczyć na nowy poziom równowagi? Sami sobie stawiamy bariery, co jest o tyle pozytywne, że sami możemy je zburzyć! Jak? Poznaj kilka sposobów!
Analizując swój przeciętny dzień przekonasz się, że w 90% wykonujesz rutynowe zadania, czyli takie, które wykonywałe(a)ś już ze sto razy i które nie są dla Ciebie żadnym wyzwaniem. Twój umysł znajduje się wtedy w trybie automatycznym. Samo w sobie nie stanowi to problemu, albowiem przykładowo poranne mycie zębów czy przygotowanie kawy nie powinno przecież być wysiłkiem umysłowym. Jeśli jednak złapiesz się na tym, że już nawet nie pamiętasz, kiedy wypróbowałe(a)ś coś nowego czy stanąłe(a)ś przed wyzwaniem w pozytywnym tego słowa znaczeniu, wtedy najwyższy czas opuścić swoją strefę komfortu. Warto to zrobić! Za każdym razem, kiedy zdobędziesz się na przekroczenie ustalonych przez siebie granic, Twoja osobowość się rozwinie, pewność siebie wzrośnie, a Twoje życie nabierze barw!
Musisz wiedzieć, że granice strefy komfortu u każdego są inne. To całkiem naturalne. Są osoby, których strefa komfortu jest bardzo wąska i bardzo trudno im skłonić się do najmniejszej zmiany, jak chociażby zmiana kosmetyków na nowe, czy wypróbowanie nowej fryzury. Inni łatwiej podejmują się nowych rzeczy: strefa ich komfortu rozciąga się szerzej i mieści się w niej znacznie więcej. Nie to jest jednak istotne, gdzie są granice Twojej strefy komfortu, tylko to, na ile jesteś gotowy/a, żeby je poszerzać. Nie chodzi oczywiście o sprawy niebezpieczne czy lekkomyślne, tylko o drobne zmiany, dzięki którym otworzą się przed Tobą nowe światy. Przykładowo: już od dawna interesujesz się jogą, czytałe(a)ś o niej sporo, ale nie masz odwagi wypróbować, twierdząc, że jesteś za mało rozciągliwy/a. Zauważ, że tę przeszkodę sam/a sobie wymyśliłe(a)ś, więc przekuj ją w pozytywny argument, na przykład: „Dziś zamiast aerobiku wypróbuję jogę, żeby moje ciało nabrało giętkości“.
Wyjście ze strefy komfortu to doskonałe wyrażenie, zawiera bowiem istotę rzeczy, czyli „wyjście“. Często bowiem potrzebujesz jednego jedynego ruchu, żeby Twoje życie nabrało więcej treści. Wybierz inną trasę do pracy, albo sprawdź, co by było, gdybyś zamiast samochodem czy środkiem komunikacji publicznej przebył/a tę drogę rowerem? Nagle zobaczysz swoją drogę z zupełnie innego punktu widzenia, wzbogacisz się o nowe przeżycia i poznasz się z nowej strony. Najlepsze, że za każdym razem, kiedy uda Ci się pokonać swoje dotychczasowe przekonania i krępujące Cię obawy, zrozumiesz, że istniały tylko w Twojej głowie. Być może boisz się sytuacji konfliktowych, wolisz przemilczeć, niż stanąć w obronie swoich racji, uwierz mi jednak, że odwaga się opłaci. Uczucie wyzwolenia, radość i świadomość, że przezwyciężyłe(a)ś siebie, to niesamowite wrażenie. Jedynym lekarstwem na lęki jest działanie. Odważ się wsiąść do samolotu, założyć nową sukienkę, sprawić sobie przyjemność. Odważ się wstać godzinę wcześniej, żeby medytować czy uprawiać sport! Jeśli tak uczynisz, przejmiesz stery swojego życia od automatycznego pilota i wkroczysz w świat nieograniczonych możliwości!
Skąd wiem to wszystko? Bo sama to przeżyłam. Wtedy, kiedy po długich namysłach zdecydowałam, że założę Mannę! Nie tylko wyszłam ze strefy komfortu, ale wręcz wyfrunąłam, a ta kreatywna, pełna nowych pomysłów podróż trwa do dzisiaj! Nigdy jednak nie zapomnę pierwszego kroku, kiedy pewnego zwykłego popołudnia zdecydowałam, że zamiast rutynowych zadań spróbuję czegoś nowego i ugotowałam pierwsze w moim życiu naturalne mydło. Wtedy nie domyślałam się nawet, jak szeroko otworzyłam drzwi na świat, dzięki temu, że przezwyciężyłam swoje obawy i wyszłam z mojej strefy komfortu!
Komentarze
Aby dodać komentarz, musisz być zalogowany!