5 rzeczy, których nie wiedziałe(a)ś o produktach Manny!
5 rzeczy, których nie wiedziałe(a)ś o produktach manny!

5 rzeczy, których nie wiedziałe(a)ś o produktach Manny!



Interesują Cię sekrety Manny? Co się dzieje za kulisami, jak płynie u nas życie? Zdradzę Ci kilka pilnie strzeżonych tajemnic i gwarantuję, że nawet najwięksi fani Manny znajdą ciekawostki, o których dotychczas nie mieli pojęcia!

Pierwszy produkt Manny

Pierwszy produkt Manny to nic innego, jak mydło lawendowe. Pamiętam dobrze, jak w środku nocy, podczas gdy moje dziecko smacznie sobie spało, ja stałam nad garnkiem w kuchni i mieszałam bosko pachnącą masę. Zanim nastał świt, na stole leżała pierwsza kostka mydła Manny, wykonana z naturalnych składników i mojego ulubionego, w 100% czystego lawendowego olejku eterycznego. To było cudowne uczucie: początek nowej ery. Natychmiast nazwałam mydło, którego nazwa nie mogła być przecież inna, jak tylko stylowo: Lawenda z Prowansji. Zapach lawendy, który stał się symbolem tamtego okresu, uwielbiam zresztą do dziś.

Inicjacja

Jednym z naszych sekretów, z których jestem bardzo dumna, jest pewien oryginalny zwyczaj. Otóż kiedy przybywa do Manny nowa Wróżka, poddawana jest „inicjacji”. Cóż to dokładnie znaczy? Wtajemniczamy ją w życie Manny, czyli po prostu dajemy do wykonania mydło. Zaczynająca Wróżka w tej branży może własnoręcznie przygotować wybrane przez siebie mydło Manny, które potem zabiera do domu na pamiątkę!
Zwykle jest to dla niej niezapomniane przeżycie, albowiem, niczym w kuchni czarownic, odkrywamy przed nią wszelkie tajniki przygotowywania mydeł. Gdzie i jak się je robi? Czy mydło naprawdę musi się gotować? Jakie surowce do przygotowania mydła są potrzebne i w jakiej proporcji? A co z wspaniałymi olejkami eterycznymi? Na zakończenie tego miłego obrzędu zrobimy zdjęcie na pamiątkę po inicjacji, wysyłamy jej pocztą elektroniczną.

Pierwsi użytkownicy

Każdy nowy produkt od Manny to efekt długiego procesu od pomysłu do gotowego produktu. Przez długie miesiące, a nawet lata, opracowujemy różne warianty, a kiedy uznamy, że powstało arcydzieło, rozpoczyna się etap testowania. Ponieważ nigdy niczego nie testujemy na zwierzętach, dlatego nowości są wypróbowane najpierw przez nasze Wróżki! Przyznam, że ten etap przynosi wiele emocji, bo przecież wciąż ktoś zdaje entuzjastyczną relację, jak sprawdziła się mu w użyciu nowość od Manny! Każdej relacji słuchamy w skupieniu i bierzemy pod uwagę każdą opinię. Myślę, że mamy szczęście, że w naszych torebkach prawie zawsze mamy do wypróbowania słoiczek z kolejnym hitem Manny! Obowiązek służbowy.

Luksusowy eliksir do twarzy: zwyciężył osiemnasty

Jedną z najbardziej pamiętnych innowacji niedalekiej przeszłości był Luksusowy eliksir do twarzy, który stał się w życiu Manny prawdziwym przebojem. To był strzał w dziesiątkę: zyskał sobie od razu taką popularność, aż sami się zdziwiliśmy, kiedy był rozchwytywany: do dziś eliksir jest jednym z najpopularniejszych produktów Manny. Kiedy jednak przypomnę sobie, jaka praca poprzedziła wprowadzenie eliksiru do asortymentu, wcale się temu nie dziwię. Opracowaliśmy bowiem nie mniej, niż 17 wersji: Wróżki wykonały 17 różnych wariantów eliksirów, a każdy z nich był świetny w swoim rodzaju. Przeprowadziliśmy ogromną pracę naukową, gruntowne analizy i doświadczenia, opracowaliśmy coraz lepsze receptury. Kiedy siedemnasty wariant był już gotowy, stwierdziłam, że wyszliśmy na prostą. Jeszcze tylko parę niuansów w recepturze i wystarczy. Za tydzień 18. wersja była już gotowa. Wypróbowałam i już wiedziałam, że właśnie narodził się Luksusowy eliksir od Manny. Arcydzieło.

Bożenarodzeniowa impreza z pizzą

Pierwsze Boże Narodzenie u Manny upłynęło pracowicie: nie mieliśmy w zakładzie ani chwili wolnej, a już na pewno nie na to, żeby spokojnie pójść do restauracji i bez pośpiechu świętować koniec roku. Byliśmy skupieni na realizacji wszystkich zamówień i staraliśmy się, żeby każdy klient/klientka Manny otrzymali w porę naturalne kosmetyki pod choinkę. Wreszcie w samym środku przedłużającej się roboty wpadliśmy na pomysł, żeby zamówić kilka sztuk pizzy, usiedliśmy na chwilę przy stole i wspólnie zjedliśmy. To była nasza mała impreza bożonarodzeniowa, która okazała się tak fajna, że od tego czasu stała się tradycją: każdy rok wspólnej pracy kończymy jedzoną wspólnie wegańską pizzą! Nic wielkiego, po prostu luzik i autentyzm. I tak wygląda powszedni dzień u Manny.

Podobał Ci się nasz artykuł? Udostępnij go znajomym, aby również mogli się z nim zapoznać

Komentarze

Aby dodać komentarz, musisz być zalogowany!



Doceniamy lojalność!

Czas zniżek wyliczanych w procentach już minął, ponieważ chcielibyśmy, abyście Państwo jako członkowie Klubu Manna darzeni byli przez nas szczególną uwagą i jeszcze większą ilością promocji. Klub Manna stworzyliśmy właśnie dlatego, aby łatwiej można było przejrzeć aktualne oferty.

Dowiedz się więcej