Dlaczego nie ma idealnego mleczka do opalania?
Dlaczego nie ma idealnego mleczka do opalania?
Otrzymuję od Was sporo pytań, dlaczego w asortymencie Manny nie ma mleczka do opalania. Powód jest prosty: według obecnego stanu nauki i technologii nie można naturalnym sposobem pozyskać takich substancji, które nie dość, że byłyby bezbarwne (niepozostawiające białych śladów na skórze), a jednocześnie dysponowałyby wysokim faktorem ochrony przed słońcem. A oto kilka ogólnych informacji i możliwe rozwiązanie tej kwestii!
O relacjach pomiędzy ochroną przeciwsłoneczną a kosmetykami naturalnymi można by pisać elaboraty, jednak ponieważ prawdziwe lato tuż-tuż, streszczę pokrótce, dlaczego produkcja naturalnych kosmetyków o właściwościach chroniących skórę przed słońcem jest tak ogromnym wyzwaniem.
Pomiędzy wielkością cząsteczek chroniącej przed słońcem fizycznej substancji, a wartością faktora SPF istnieje ścisła zależność: im cząsteczki są mniejsze, tym większa zdolność kosmetyku do pochłaniania promieni UVB. Ażeby więc ten faktor był wysoki, kosmetyk musi zawierać bardzo drobne cząstki, tzw. nanocząsteczki. Zastosowanie tych nanocząsteczek jest sprzeczne z filozofią Manny, która nie stosuje chemiczne składniki w produkcji swoich kosmetyków, więc na razie nie będziemy wytwarzać chroniących przed słońcem produktów.
Wraz z rozwojem technologii coraz więcej producentów dystrybuuje nanomateriały, które stosowane są do produkcji na przykład bezbarwnych kremów przeciwsłonecznych, niepozostawiających plam na ubraniu czy na skórze.
Ażeby uniknąć szkodliwego wpływu promieniowania słonecznego, wystarczy zastosować kilka podstawowych zasad. Jeśli tylko możesz, nie wystawiaj się na słońce pomiędzy godziną 11 a 16, nie narażaj również swojego organizmu na działanie środków chemicznych. Pomyśl tylko, że wszystkie substancje, którymi się smarujesz, trafiają do krwiobiegu, dlatego wcale nie jest obojętne, co stosujesz.
Jeśli jednak w żaden sposób nie możesz uniknąć użycia mleczka do opalania o wysokim faktorze ochrony przeciwsłonecznej, który zawiera nanocząsteczki, ponieważ jedziesz nad morze albo biegasz po mieście, koniecznie zwróć uwagę na kilka kwestii:
1. UVA i UVB
Musisz wiedzieć, że promieniowanie UVB może spowodować nawet raka, zazwyczaj w tej części ciała, która wystawiona jest na ich działanie przez dłuższy czas. Promieniowanie UVA również jest szkodliwe: powoduje przedwczesne starzenie skóry i uszkadza włókna kolagenowe. Musisz też wiedzieć, że odbite od tafli wody światło również zawiera promienie ultrafioletowe: w tym przypadku dawka tego promieniowania zwiększa się wielokrotnie, dlatego nad wodą warto jeszcze bardziej dbać o ochronę skóry.
2. Unikaj wodoodpornego mleczka do opalania
Wiele kremów do opalania reklamowanych jest jako wodoodporne, jeśli jednak dużo czasu przebywasz w wodzie, i tak rozmoczą się i spływa ze skóry. Ucierpi na tym fauna i flora żywych wód, dlatego przemyśl dobrze, jakie mleczko do opalania wybierzesz.
3. Nawilżaj
To, w jaki sposób traktujesz swoją skórę po opalaniu, jest co najmniej tak ważne, jak jej pielęgnacja podczas opalania. Po całodniowym letnim upale skóra jest wręcz spragniona rozpieszczania. Radzę Ci szczerze, żebyś po prysznicu posmarował/a ciało odrobiną masła shea, do czego szczególnie polecam organiczne masło shea z Ghany od Manny albo masło shea Manna Premium. Oba są całkowicie bezzapachowe, więc w najmniejszym stopniu nie podrażniają zaczerwienionej, zmęczonej opalaniem skóry. Do twarzy zaś użyj kremu do twarzy od Manny z kwasem hialuronowym. Jeśli zaś w marcu zrobie(a)ś sobie zapasy pianki do ciała (która w tej chwili nie jest dostępna) wyjmij z lodówki ten fantastyczny kosmetyk z masłem kakaowym i olejem kokosowym i pielęgnuj nim skórę od stóp do głów!
Komentarze
Aby dodać komentarz, musisz być zalogowany!