W ten przedświąteczny wieczór pragnę podzielić się z Tobą wspomnieniem wydarzeń, z których jestem najbardziej dumna. A najbardziej dumna jestem z uśmiechów, jakimi przyjęte zostały dobre uczynki Wróżek Manny. Najpiękniejszym upominkiem jest zawsze bezinteresowna pomoc innym. Dziękuję, że i w tym roku mogliśmy to razem z Tobą osiągnąć!
Wieczór wigilijny to dla mnie zawsze szczególny moment, kiedy zatrzymuję się na chwilę, żeby zrobić rachunek za upływający właśnie rok, podsumować, co razem przeżyliśmy. Przychodzą mi do głowy wówczas nie tylko długie, ekscytujące godziny, spędzone na udoskonalaniu produktów, ale również te przeżycia, kiedy mogliśmy “obdarowywać inaczej”.
Obdarowywać oczywiście można nie tylko instytucjonalnie. Jako darowiznę dla przyrody można uznać posadzenie drzewka, zadbanie o czystość okolicy naszego biura, a nawet to, że całkowicie usunęliśmy z produktów Manny składniki pochodzenia zwierzęcego, przechodząc w ten sposób na weganizm. Ile razy pomyślę o tych sprawach, zawsze czuję wdzięczność, dumę i miłość!
Oto najlepsze chwile mijającego roku, które mogliśmy przeżyć dzięki Tobie!
Wróżki Manny obdarowały małych pacjentów szpitala Bethesda.
Nieskończenie wzruszające i budujące uczucie. Przyznam się, że wizyta w szpitalu, która stała się już dla nas tradycją, to jeden z najbardziej wzruszających momentów w całym roku. Dzięki Waszej pomocy udało się nam przemycić nieco radości i zabawy w życie małych pacjentów, którzy zmuszeni są spędzić Wigilię w szpitalu. Przez kilka miesięcy zbieraliśmy razem z Wróżkami zabawki, pluszaki i prezenty, które pięknie zapakowane przekazaliśmy chorym dzieciom.
Naturalnie przekazaliśmy w darze na rzecz szpitala również praktyczne rzeczy, które mogą przydać się na co dzień: kołderki dziecięce, jak również sztalugi z papierem i kolorowymi mazakami, żeby dzieci swoją kreatywnością mogły skracać sobie czas leczenia w szpitalu. Wróżki przekazały również typowy od Manny prezent w postaci mydeł, ażeby najmłodsi pacjenci mogli pielęgnować swoją skórę najdelikatniejszymi, pachnącymi naturalnymi mydłami. Najatrakcyjniej wyglądał oczywiście tunel do czołgania wraz z namiotem. Widać było po dziecięcych uśmiechach, że nie mogą się doczekać, żeby go wypróbować. My zaś staliśmy tam wzruszeni, bo zrozumieliśmy, że ten akt wsparcia małych pacjentów szpitala był co najmniej takim samym podarunkiem dla nas, jak i dla nich. Ozłocił nam cały grudzień, a radość i zaskoczenie, widniejące na twarzy maluchów, na zawsze pozostanie w naszych sercach.
Byliśmy w Domu Dorotki
Dom Dorotki to pierwsze hospicjum dla dzieci, prowadzone przez Fundację Oczko w Głowie. Jest to miejsce, gdzie dzieciom przewlekle lub nieuleczalnie chorym próbuje się upiększyć codzienność, zapewniając im jednocześnie fachową pomoc medyczną. Niestety, w ostatnich latach Dom boryka się z trudnościami finansowymi, do tego stopnia, że grozi mu nawet zamknięcie. Właśnie dlatego zdecydowaliśmy, że wspomożemy bezinteresowną pracę wolontariuszy, ofiarowując tej instytucji ciśnieniomierze i mierniki glukozy we krwi, a dzieciom zabawki i produkty od Manny. Nie uwierzycie nawet, jaką radość sprawiły im te wszystkie dary! Wśród dziewcząt największą furorę zrobiła woda kwiatowa Manny, której przyjemny, świeży zapach wprowadził na salę odrobinę natury. Paczki z prezentami zawierały również troskliwie dobrane naturalne mydła, pachnące, pielęgnujące Manny, za pośrednictwem których być może uda nam się nieco rozpogodzić i ułatwić dni małych pacjentów. To przecież sporo znaczy, jeśli w codzienną rutynę, jaką bezsprzecznie jest toaleta, wprowadzi się nieco odmiany.
Dar w postaci mydeł dla przedszkolaków
Przyznam się szczerze, że zawsze niecierpliwie oczekujemy wizyty w przedszkolu. Przy tej okazji zawsze jest dużo śmiechu i wszyscy świetnie się bawią! W tym roku podarowaliśmy przedszkolom 370 kg mydła. Panie przedszkolanki zapewniają nas, że mycie rąk tradycyjnym mydłem, zamiast mydłem w płynie, wyrabia w dzieciach lepsze zdolności manualne i koncentrację. Zajmuje całą ich uwagę, żeby utrzymać w dłoniach śliskie mydło tak, żeby się nie wyślizgnęło. Cudownie było obserwować je w trakcie tych prób. Były dzieci, którym tak się spodobał delikatny zapach, roztaczany przez mydła Manny, że aż chciały je skosztować! : )
Czekolady dla lekarzy-klaunów
Uważam, że w działalności charytatywnej nie należy trzymać się swojej opinii, ale trzeba raczej wziąć pod uwagę, z czego najbardziej cieszyłyby się obdarowane osoby. W przypadku Kliniki dziecięcej im. Pawła Heima nie było nawet sprawy: każdemu dziecku największą radość sprawia czekolada! To nic dziwnego, bo przecież na widok tabliczki czekolady rozbłyskują nawet nasze oczy! W dodatku naukowo zostało stwierdzone, że czekolada zawiera hormon szczęścia, a więc, opierając się o ściśle naukowe podstawy, uznaliśmy czekoladę za najlepszy prezent. Oczywiście sposób, w jaki przekazujemy te słodkości, też nie jest obojętny. Dzieciaki uwielbiają lekarzy-klaunów, którzy zajmują się nimi wesoło i z oddaniem, dlatego nie ulegało kwestii, kto ma im przekazać nasz dar. Jestem niezmiernie dumna, że w tym roku osłodziliśmy życie małych pacjentów aż dwa razy: latem i jesienią, łącznie 19 kartonami czekolady! Jeśli ciekawią Cię szczegóły, przeczytaj moją letnią relację z tego pokrzepiającego spotkania.
Wielkie sprzątanie z wróżkami Manny
Z całą pewnością wiesz, że czystość to jedna z tych podstawowych zasad mojego życia, do których podchodzę bardzo poważnie nie tylko w zakresie składników w kosmetykach, ale też w moim bezpośrednim otoczeniu. Wszystko, co zbędne, niech to będzie syntetyczny dodatek, czy też wyrzucone odpady, zaśmieca środowisko, mając w ten sposób negatywny wpływ zarówno na nas, jak i na całą Ziemię. Górnolotnie powiedziane, ale nich Cię to nie odstrasza. Największe sprawy rozpoczynają się od drobnych kroczków: w naszym przypadku tym krokiem było, że oczyściliśmy ze śmieci okolice biura Manny. Nie wyobrażacie sobie, z ilu różnych rzeczy uwolniliśmy okolicę. Zebraliśmy kilka dobrych worków odpadów. To było cudowne uczucie: zrobić coś na rzecz czystości okolicznych ulic, co zostało zauważone nawet przez postronne osoby! To jedna z ważniejszych refleksji tego roku. Ciebie też namawiam do tego, żebyś w ramach wolontariatu zrobił/a taki prezent na rzecz dobrego samopoczucia swojego i innych.
Sadziliśmy drzewa i rośliny, żeby przyszłość była bardziej zielona
W tym roku sadziliśmy drzewka razem z przedszkolakami, co było ogromną frajdą! Wiele się nauczyliśmy, a czas, spędzony na pracach ogrodniczych, dobrze zrobił nam wszystkim: Powiem szczerze, że sadzenie drzew razem z przedszkolakami jest dlatego takie radosne, bo w trakcie zabawy możemy im przekazać miłość i szacunek do przyrody. Posadzone drzewa będą stały w tym samym miejscu, nawet kiedy one już podrosną. Serce rosło, kiedy widać było, że zrozumiały, a “sadzonki drzew traktowały jak przyjaciół”.
Przeszliśmy na weganizm
Na koniec zostawiłam największe wydarzenie z życia Manny, do którego przygotowywaliśmy się już od pewnego czasu. Oprócz tego, że nie przeprowadzamy testów na zwierzętach i że składniki naszych produktów są w 100% naturalne, teraz możemy też pochwalić się, że przeszliśmy na weganizm. Cóż to oznacza? A to, że każdy produkt asortymentu Manny wolny jest od składników odzwierzęcych (np. miodu, mleka itp.): wszystkie kosmetyki wykonane są z surowców całkowicie roślinnych. Wiem, że wielu fanów/wiele fanek Manny jest wegan(k)ami, dlatego fakt przejścia na weganizm jest dla Was, a więc i dla mnie, szczególnie ważny, bo oznacza pokonanie kolejnego kamienia milowego na drodze do świadomego i etycznego asortymentu, co jest naszą filozofią.
Dla mnie te właśnie chwile były najbardziej doniosłe w tegorocznym życiu Manny. A dla Ciebie? Napisz! W imieniu własnym i całego zespołu Manny życzę Ci szczęśliwych i spokojnych Świąt Bożego Narodzenia!
Komentarze
Aby dodać komentarz, musisz być zalogowany!