Przepadasz za świątecznymi przygotowaniami, czasem jednak masz dość monotonii szarej zimowej pory roku? W moim nowym wpisie podejmuję się nie mniejszego wyzwania, niż wprowadzenie nieco włoskiego słodkiego życia do pochmurnej codzienności.
Jesteś gotowy/a, możemy wyruszać do słonecznej Italii?
Jeśli na hasło „Dolce vita“ poderwałe(a)ś głowę, to z pewnością należysz do tych osób, które słysząc te słowa od razu przenoszą się w duchu w śródziemnomorskie pejzaże.
Przechadzają się po romantycznych piazzach, delektują kremowym gelato, napawają zapachem świeżych owoców na miejscowym ryneczku, odwiedzają pomarańczowe sady. Słuchają arii operowych, spacerują wąskimi uliczkami miasta lub wśród starożytnych ruin, albo zachwycają się renesansowym malarstwem.
Fakt, że obecnie Dolce vita kojarzone jest z włoskim stylem życia.
Czy wiesz jednak, że przed filmem Federica Felliniego, który nosił taki tytuł, wyrażenie Dolce vita tak naprawdę nie istniało?
Słodkie życie po obu stronach fontanny
Najsłynniejszą scenę nakręconego w 1960 roku filmu La Dolce Vita z Marcello Mastroiannim w roli głównej kojarzy nawet ten, kto nie widział całego filmu: ubrana w przepiękną wieczorową suknię Anita Ekberg kąpie się nocą w rzymskiej fontannie di Trevi.
Swego czasu film wzbudził prawdziwy skandal: jego fabuła wcale nie przedstawiała "słodkiego“ życia, a raczej dekadencję, hedonizm, rozpustę i moralną degrengoladę, pustkę głównych bohaterów.
Tytuł filmu jednak szybko zaczął żyć własnym życiem i niezależnie od filmu zrobił karierę na całym świecie jako synonim włoskiego stylu życia.
Oczywiście śródziemnomorski styl życia istniał już dużo wcześniej.
Trudno nawet zliczyć, jak wiele różnych rzeczy ten styl obejmuje: pogodę ducha, spontaniczność, sjestę, rodzinność, radość z uroków życia, spokojne, niespieszne, rozważne tempo. Albo chociażby prostą, acz tym smaczniejszą, opartą na świeżych surowcach śródziemnomorską kuchnię.
(A jeśli masz ochotę na boskie, autentycznie domowe włoskie danie, spróbuj przyrządzić genueńskie pesto na podstawie przepisu, który wcześniej już podawałam na tym blogu.)
Słodkie życie w Twojej łazience
Jeśli chcesz poczuć włoską radość bytu na własnej skórze, polecam Ci przede wszystkim pomarańczowo-czekoladowe mydło Dolce Vita, które przywoła uczucie słodkiego życia na dwa sposoby.
Cudowny zapach olejku eterycznego ze słodkiej pomarańczy reprezentuje beztroskie, niewinne, słodkie życie. A egzotyczna bergamotka, aksamitne kakao w proszku i aromatyczny, brązowy cukier trzcinowy wyrażają nieokiełznane niemal, zmysłowe przyjemności i pokusę do grzechu.
Fanowie i fanki Manny podkreślają przede wszystkim boski, rozpromieniający, oszałamiający zapach mydła, jak również jego obfitą pianę, rześkość, kremowość i jedwabistą miękkość.
Co do wszechstronności tego mydła też nie ma żadnych wątpliwości: podobnie do pozostałych naturalnych mydeł Manny, wolnych od środków chemicznych, z czasem zastąpi Ci ono syntetyczne środki czystości i żele pod prysznic. Doskonale nadaje się zarówno do porannej, jak i wieczornej toalety. Jest idealne dla każdego rodzaju skóry, możesz je używać również pod prysznicem i do mycia twarzy.
Zapach słodkiej pomarańczy jest rzeczywiście tak porywający, że jeśli raz Cię oczaruje, już się od niego nie uwolnisz! Mydło możesz przemycić nawet do swojej garderoby, żeby Twoje ubrania też przeszły jego fantastycznym zapachem.
Pomarańcza to zresztą miłe sercu Manny wspomnienie: w 2011 roku stuprocentowo czysty olejek eteryczny ze słodkiej pomarańczy był jednym z pierwszych produktów Manny, a od tego czasu jest nieprzerwanie jednym z moich ulubionych i trafił do tego mydła z osobistych pobudek.
Widok drzewek oliwnych również jest typowy dla śródziemnomorskiego pejzażu, dlatego mydło Dolce Vita je także zaczerpnęło z Włoch: oprócz oleju kokosowego i rycynowego, swoje wyjątkowe właściwości pielęgnacyjne mydło zawdzięcza zawartości odżywczego oleju z oliwek.
Rozkoszuj się słodkim życiem z kosmetykami od Manny, którym nie można się oprzeć!
Komentarze
Aby dodać komentarz, musisz być zalogowany!