Jak przeżyć święta w gronie rodzinnym pogodnie i harmonijnie? Zastosuj się do naszych skutecznych porad, a pomyślnie przebrniesz przez święta i bożonarodzeniowe wizyty gości!
Podstawowa zasada: nie musisz się starać, żeby wszystko było idealne.
Wiem, wiem: łatwiej powiedzieć, niż zrobić.
Bożonarodzeniowy stres jest faktem; do tego stopnia, że ma już swoją literaturę naukową (jeśli nie wierzysz, poszukaj w wyszukiwarce pod hasłem „holiday stress”).
Wiele osób mniej lub bardziej martwi się o to, żeby w święta Bożego Narodzenia „wszystko było idealnie“, począwszy od prezentów, przez dekorację, a skończywszy na uczcie. Na długo przed Wigilią rzucają się w gorączkowe przygotowania, a kiedy wreszcie nadejdzie ten oczekiwany dzień, do tego stopnia się już denerwują, czy ich wysiłki zwieńczy sukces, że nie mają sił cieszyć się tym wszystkim, do czego dążyły.
Ten ich niepokój może się nawet przejawiać objawami zewnętrznymi: zamiast radości z przebywania z rodziną, pojawiają się poty, słabości, złe samopoczucie. (Co jest tylko oliwą do ognia, bo pojawiają się wyrzuty sumienia, że cóż, nie potrafią nawet rozkoszować się najpiękniejszym dniem w roku.)
Kolejny faktor stresu powiązany jest z rodziną, zwłaszcza z rzadko widywanymi krewnymi. Otóż prezenty już rozdane, deser też się już skończył, więc przyszła kolej na to, co dla wielu osób i tak jest koszmarem: trzeba porozmawiać.
A co, jeśli nie mamy wspólnych tematów? Albo mamy, ale mamy inne zdanie na dany temat? Niezręczna cisza czy słowna potyczka? Wszystko może się zdarzyć...
Nigdzie jednak nie jest powiedziane, że w każde święta Bożego Narodzenia musisz przeżywać stres.
Jedna z najpraktyczniejszych rad, jaką kiedykolwiek przeczytałam (i wypróbowałam na sobie jej pozytywne skutki, zwłaszcza w zakresie obowiązkowych, zdawałoby się, praktyk kulinarnych), brzmi: musisz zmienić swoje oczekiwania. Przecież jedno jest pewne: są święta i jest rodzina.
Uświadomienie sobie tej prawdy to bardzo wyzwalające uczucie.
Specjaliści radzą, żeby postawić sobie kilka rzeczowych pytań:
- Dlaczego święta nie mogą być na swój sposób trochę niedoskonałe?
- Dlaczego mam nie powiedzieć „nie“ na to, czego nie chce mi się zrobić?
- Dlaczego nie mam być w centrum uwagi?
- Dlaczego nie mam postawić wyraźnych granic?
- A wreszcie: dlaczego nie mam szanować własnych ograniczeń?
Reasumując więc: jeśli chcesz mieć pogodne święta w gronie rodzinnym, nie musisz dogadzać wszystkim, tylko sobie.
Nie czuj przymusu wielkiej rodzinnej pogawędki: zacznij rozmowę tylko wtedy, kiedy masz na to ochotę. Można przecież grzecznie odmówić, albo – jeśli nie ma innego wyjścia – mądrze milczeć.
Odnośnie fantastycznych środków zaradczych na zimową depresję pisałam kiedyś już tutaj. Warto zastosować się do tych porad również w święta Bożego Narodzenia, zwłaszcza do tych co do wzmożonej aktywności fizycznej. Jeśli poczujesz, że musisz dać sobie wychodne od rodzinnego święta, ubierz się i idź na spacer.
Również w tym wpisie zajmowałam się stresem, kładąc nacisk na naturalne metody antystresowe, takie jak napary ziołowe czy boskie aromaty olejku eterycznego z drzewa herbacianego od Manny albo stuprocentowo naturalnego olejku eterycznego ze słodkiej pomarańczy. (Można je dodawać do aromatyzera, parownika, wody kąpielowej, a nawet wody do zmywania podłogi.)
W najgorszym razie śmiało wykaż się (odrobiną) egoizmu...
... czyli zniknij na chwilę w towarzystwie swojej ulubionej Manny i pozwól, żeby korzenne, cytrusowe zapachy wypełniły Twe ciało i duszę. Inspirowane Bożym Narodzeniem Manny tworzą harmonię, swą pieszczotą roztopią najbardziej mroźną atmosferę. Oprócz relaksujących, napełniających naturalną energią kul do kąpieli polecam jeszcze Kremową piankę z masłem shea i olejkiem z goździków i pomarańczy, ten delikatny, składający się ze szlachetnych surowców, puszysty balsam do ciała, który zapachem przypomina choinkowe cukierki z galaretką.
Życzę Ci szczęśliwych i spokojnych Świąt Bożego Narodzenia z Manną!
Komentarze
Aby dodać komentarz, musisz być zalogowany!